Cześć, mam na imię Paulina, jestem mamą dwóch chłopców i diabetyczką typu 1 od 2019 roku. Choroba dała o sobie znać tuż po odstawieniu mojego starszego syna od piersi – miał wtedy 1,5 roku. Początki były trudne. Przez długi czas kompletnie nie radziłam sobie z cukrzycą – podawałam insulinę „na oko”, żyjąc jakby choroby nie było. Wszystko zmieniło się w 2022 roku, kiedy zaszłam w nieplanowaną, ale bardzo chcianą ciążę. Zrozumiałam wtedy, że moje zdrowie to już nie tylko moja sprawa.

Dostałam CGM, który otworzył mi oczy. Pierwszy raz poczułam, że mogę naprawdę kontrolować cukrzycę – i żyć pełnią życia. Synek urodził się zdrowy, a ja nie cofnęłam się ani o krok. Zaczęłam biegać, odzyskiwać siebie, odkrywać siłę, jakiej wcześniej nie znałam. Dziś jestem początkującą biegaczką z ambicją, żeby regularnie wbijać się na Ślężę, z uśmiechem (i penem) w kieszeni. Chcę pokazać innym diabetykom – zwłaszcza kobietom i mamom – że da się żyć aktywnie i pięknie mimo choroby.

Dzielę się dziś swoją historią, bo może ona dodać otuchy komuś, kto właśnie usłyszał diagnozę.